Radosnych Świąt

Radosnych Świąt ! lub radosnego weekendu* ❤️
*kochani – ten tekst jest przeznaczony dla osób, które są w trakcie duchowej transformacji – procesu dążenia do 540 :)
dla których Święta znaczą coś więcej i są okazją do przypomnienia faktów i prawdy o naszej duchowej podróży
i akceptacją, że BÓG jest MIŁOŚCIĄ – źródłem wszelkiego dobra
a to my sami – naszymi decyzjami o wyborze negatywności sprowadzamy na siebie cierpienie – i to nie jest zgodne z Wolą Boga

Natomiast Bóg dla nam coś czego nawet Bóg nie zmieni i szanuje – WOLNĄ WOLĘ 
wolna wola oznacza nieograniczoną odpowiedzialność wyboru

Dlatego Jezus ciągle mówił, że aby dotrzeć i utrzymać się na wyższych poziomach świadomości trzeba być jest cały czas czujnymi ( obserwować umysł – ego i cały czas się modlić Mt 26:41 )

Święta to czas, gdy możemy uważnie skupić się na najmocniejszych prawdach duchowych, wielu z nas uważa Jezusa za najcenniejszy przykład i największego nauczyciela i dążymy do tego aby stać się taką samą Miłością – jakiej przykładem był (Bezwarunkowa Miłość).

Dlatego w te Święta
– szczególnie życzę nam kontemplacji lekcji ODPOWIEDZIALNOŚCI
SENSU ŻYCIA
BYCIA PRZYKŁADEM RADOŚCI – MOCY I SZCZĘŚCIA !
Przykładem MIŁOŚCI !

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we Mnie, ten także dokonywać będzie dzieł, które Ja czynię; i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.”

” O cokolwiek w modlitwie prosicie, uwierzcie, że już to otrzymaliście, a będzie Wasze „

” Czyń innym tak, jak chcesz aby Tobie czyniono „

„Jesteś światłem świata. Nie da się ukryć miasta, które leży na górze”

„Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.”

„Po ich owocach ich poznacie”

„Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.”

„Gdybyście mnie miłowali, radowalibyście się, że idę do Ojca, gdyż Ojciec jest większy niż ja.”

” Tak niech twoje światło świeci przed ludźmi, aby widzieli twoje dobre czyny i chwalili Ojca twojego, który jest w niebie”

” Jam zwyciężył świat „
Jezus

To, że człowiek może się mylić (ignorancja, nie wie co czyni) – nie zakłada, że człowiek z natury jest zły !!!

Człowiek z natury jest dobry – jesteśmy jednością z Bogiem – ale możemy popełnić błąd, mylić się i zbłądzić. To nie oznacza, że jesteśmy źli lub winni -to oznacza, że potrzebujemy energii, która poprowadzi nas w kierunku światła. ( i mówię tu o prawdziwym Świetle miłości – a nie podążanie w kierunku magicznego światełka w tunelu – co się okazuje, że to pociąg )
Jedynym sposobem abyśmy wszyscy doświadczyli MIŁOŚCI – mówię tu o prawdziwym doświadczeniu – to oczyścić swój umysł i serce z każdej – nawet najdrobniejszej formy URAZY. Wybaczyć w pełni. Odpuścić. Tylko w takim umyśle może pojawić się miłość.
Trzymanie się nienawiści – jest bronią ego przeciwko nam – powoduje ogromną ilość problemów zdrowotnych i innych.

Wybacz sobie i wybacz innym to, że zbłądzili.

„Nauczyć się Miłości jest naszym kursem obowiązkowym , jedynie czas , w którym tego dokonamy jest dowolny ! ( ACIM )”

„ Gdybyśmy wiedzieli Kto idzie obok nas, na ścieżce którą sami wybraliśmy, lęk byłby niemożliwy” (ACIM)
( Bóg idzie wszędzie tam, gdzie my idziemy – więc po co wątpisz ? )

Lekko ponad 2000 lat temu pojawił się na tym świecie Jezus.
Przez relatywnie krótki okres czasu – Jezus uczył ludzi prawdy. Do dzisiaj całkiem aktualne jest stwierdzenie, że ten, kto powie prawdę musi wyjechać z miasta. Ludzkie ego nie lubi prawdy. Reaguje emocjonalnie dosyć często gdy ją słyszy.

Jezus musiał wytłumaczyć w tamtym czasie, że wiele kwestii przedstawionych w Starym Testamencie to całkowity fałsz.
Stosując je – ludzie zamiast przybliżać się do bezwarunkowej miłości – energii Boga – oddalali się. (np. „oko za oko” itp.)
Na końcu swojego życia pokazał nam najcenniejszą lekcję – aby nie obwiniać innych za to co robią. Nie osądzać. Nie atakować. Bo to co myślimy o innych – czynimy sobie.
Przekazał nam uniwersalną lekcję wybaczania : „Nie wiedzą co czynią”.

Ludzkość – wyłącznie z lęku – podziękowała za wizytę komuś, kto uczył bezwarunkowej miłości i przypomniał nam, abyśmy wyszli naprzód i przestali się kurczyć – zobaczyli, że źródło jest w nas – a wolą Boga dla każdego z nas jest wyłącznie szczęście.

Być może dlatego tak wiele osób nadal boi się Boga. Unikają doświadczenia relacji opartej o miłość. Wystarczy poddać, poprosić i zaufać. Pozwolić – aby Bóg prowadził nas w każdej chwili naszego życia- jest czymś transformującym. Wiedza o tym, Kto idzie z nami zawsze dokąd zmierzamy sprawia, że przestajemy mówić i myśleć o odważnym i śmiałym życiu. Stajemy się odważnymi i śmiałymi. Duchowa energia to zupełnie inny rodzaj mocy. Nie da się o nim pisać ani mówić. Można wyłącznie tego doświadczyć subiektywnie.
Wiele osób jest już na takim etapie rozwoju świadomości, iż zdają sobie sprawę aby porzucić nienawiść do zwierzęcej energii ego, która walczy i traktuje drugiego człowieka jak wroga. Symbolem wydarzeń sprzed 2000 lat jest to co nastąpiło po 3 dniach – czyli fakt, iż nie jesteśmy naszym ciałem. Je tutaj zostawimy. Jesteśmy czymś więcej i to był sens życia Jezusa – nie walka o przetrwanie ciała – ale traktowanie drugiej osoby jako „duszy”, która żyje wiecznie.
Przychodzimy na ten świat z niczym, odejdziemy też z niczym. Dlatego sens naszego życia, to co możemy zrobić z naszym życiem najlepszego – to je oddać – służąc innym ludziom – najlepiej jak potrafimy. Będąc najlepszymi jacy tylko potrafimy dzisiaj być. (Żyjąc jeden dzień w czasie – gdy dzisiejszego dnia dasz z siebie 100%- jutrzejsze sto procent będzie miało już inną, wyższą jakość )

Miłość to taka ogromna moc, którą posiadamy tylko wtedy, gdy ją dajemy -gdy wysyłamy ją innym.
Im więcej jej dajemy, tym więcej jej mamy w sobie. (uprzejmość, troska, radość, poczucie humoru, podnoszenie na duchu każdego – kogo spotykamy itp.)

Miłość to także moc, która sama w sobie, bez wysiłku – prowadzi nas w taki sposób, abyśmy stawali się w 100% takimi, jacy możemy być.

Pierwszym krokiem do zrozumienia prawdziwej miłości jest zawsze WYBACZANIE.

To co wybaczamy innym – wybaczamy sobie i znika to wtedy z naszego postrzegania. (dopóki czegoś nie wybaczymy – wciąż to dostrzegamy u innych oraz w sobie)

Najgorsze co możemy dostrzec u innych ludzi – to fakt, że posiadają ego. Ego człowieka – każdego człowieka jest takie samo. Nic szczególnego – zwierzątko walczące o przetrwanie. I w ostatecznym rozrachunku, za to właśnie ego -trzeba będzie sobie w końcu wybaczyć. Posiadasz ego – ale nim nie jesteś. Posiadasz umysł wypełniony myślami – ale te wszystkie myśli – to nie jesteś ty. Umysł wciąż coś do nas mówi „bla, bla bla”. A te myśli nie mają żadnego znaczenia. Nie jesteśmy umysłem , nie jesteśmy myślami.

Podsumowując :
To zaprzeczenie i wyparcie Boga z naszego życia, którego formą jest energia bezwarunkowej miłości jest przyczyną całego cierpienia, walki i zmagania.
Lub inaczej wyparcie Prawdy, Uczciwości i Troski o innych.
Droga do Boga, jest drogą szczęścia, radości i poczucia humoru.
Ego jest przyczyną cierpienia. Ego to symbol odłączenia się od Boga. Ludzie po prostu obwiniają Boga za to co czyni im ich przywiązane do cierpienia ego.
Dla mnie Bóg to obfitość, sukces, radość i szczęście. Energia, która daje bez oczekiwań.
Gdy stajemy energią miłości – doświadczamy – jesteśmy najbliżej doświadczenia tego czym jest prawdziwa, nieograniczona obfitość !

Życzę nam w Święta i nie tylko – zawsze – każdego dnia – wszystkiego co najwspanialsze – jak najwięcej wewnętrznego spokoju, pełnej realizacji możliwości, sukcesów i obfitości. Wolności od strachu i poczucia winy, który osiągamy poprzez wybór Miłości.

I raz jeszcze przypomnę :
Miłość i wybaczenie – to jedno i to samo znaczenie.
Miłość nie potrafi trzymać uraz.

Doświadczamy miłości wyłącznie wtedy, gdy uwolnimy wszelkie urazy. Wobec siebie i innych.

Pamiętajmy proszę, że prowadzący nie jest za ani przeciw żadnej religii na świecie. Każda ma swoje wyzwania i są też takie, które programują ludzi bardzo niskimi atraktorami jak poczucie winy – nie celowo – ale w wyniku błędu interpretacji słów Jezusa oraz często pogubieniu w labiryncie intelektualizmu – intelektualnego próbowania zrozumienia czym jest miłość :) zamiast jej doświadczyć. Naszym celem jest oczywiście czuć miłość cały czas a nie mówić o miłości wierszem. Chodzi mi o to, że jeżeli cokolwiek robimy w życiu – róbmy to z miłością do ludzi, świata, Boga a nie z poczucia winy.
Bóg nas kocha nawet nie postępujemy tak jak nam narzucają inni ludzie i zmuszają nas do czegoś bo uważają, ze Bóg tego wymaga – to nie prawda. Bóg jest energią bezwarunkowej miłości wolną od kontroli – a reszta to tylko interpretacja ograniczonego zrozumienia.
Więc gdy robimy coś – pilnujemy aby nie było to z intencji poczucia winy.

Natomiast trzymanie się wartości i zasad Mocy ( z Miłości i akceptacji, że moc to moc – nie ze strachu przed karą, poczucim winy itp.) i rezygnacja z siły – są kluczowe. Bez trzymania się tych zasad – bezwględnie – jak uczciwość – nie ma rozwoju duchowego. Aby dotrzeć jak najszybciej do poziomu radości – wystarczy zrezygnować ze wszystkiego co jest choć trochę negatywne dla Ciebie i dla innych ludzi.
Mimo ogromnego oporu ze strony ego – rezultaty są tego warte. Obserwując w ostatnich latach społeczeństwo – pamiętajmy, że gdy ego idzie w komfort i przyjemności – przestaje dawać – zaczyna koncentrować się na sobie – słabnie i traci moc.
Moc wzrasta poprzez dawanie !
Celem życia nie jest aby nam było komfortowo -tylko abyśmy wzrastali w radości, szczęściu i miłości. A to blokuje nam ego. Ego tylko bierze i niczego nie daje.
Dlatego daj z siebie jak najwięcej ! Prowadzący oczywiście rozumie, że wiele osób było programowanych i zmuszanych do określonego postępowania poczuciem winy , poczuciem „musisz” i do dziś nie robią nic z samodzielnego wyboru – tylko postępują zgodnie z żądaniami innych. Proszę nie traktować tych porad od prowadzącego w ten sposób. Ja całkowicie nie wierzę ani w zmuszanie, ani w kontrolę.
Tak jak rozumiem, że czarowanie się kimkolwiek i czymkolwiek w świecie zewnętrznym, sprawia, że oddajesz moc nad sobą i czujesz jej brak. Odnalezienie Mocy w sobie często zawiera w sobie etap buntu przed programowaniem świata – zrewidowaniem dlaczego robimy to, co robimy. Widzę jak ludzie zamiast odkrywać swoją Moc w sobie – czarują się nowymi filozofiami (fałszywymi), czarują się ludźmi – wierząc często w nich i ich filozofie bardziej niż w samych siebie. Moja rola jest trochę inna – jest ciągle przypominać, że moc aktywuje się w nas tylko poprzez dawanie. Moc jest w Tobie. Bóg to bezwarunkowa miłość, której można całkowicie zaufać. Dopóki będziesz czarować się (magiczne myślenie) oraz myśleć, że istnieje droga na skróty bo ktoś nam tak powiedział – wystarczy podporządkować się kontroli kogoś – nie zrobisz zdyscyplinowanej pracy uwolnienia z umysłu całej negatywności – korzystać będziesz z niewielkiej części Twojej prawdziwej Mocy i prawdziwej Mocy umysłu. Rozwiń swój cały potencjał dostępnej Ci mocy. Większość ludzi tego nie robi – gdyż poprzez czarowanie – ich umysł wierzy, że jest słaby i wtedy zamiast go rozwijać – korzystają z zaledwie 3-5% jego zdolności – szukając cały czas mocy w magii. Umysł to energia duchowa która ma tak duży potencjał, że gdy uwierzy, że jest słaby to tak się zachowuje. Oczywiście mówię to z poczuciem humoru – ale magiczne myślenie to naprawdę skazywanie siebie na 'pierdołowate’ zdolności umysłu. Uważajmy na to. Odczarujmy się. Przestańmy pragnąć mocy. Ona już jest w Tobie. Daj dziś cały dzień radość z siebie – od razu ją poczujesz.

Najważniejsza lekcja.
Czasami wystarczy tylko 3 lata całkowitego oddania i dedykacji swojego życia aby zmienić bieg historii.

Ty także możesz tego dokonać – a nawet i większego dzieła.

Tylko PRZESTAŃ WĄTPIĆ W SIEBIE !
PRZESTAŃ MARNOWAĆ SWÓJ CZAS, ENERGIĘ, KREATYWNOŚĆ, DARY, TALENTY

UŻYJ TWOJEGO ŻYCIA W SŁUŻBIE INNYM

BĄDŹ ŚWIATŁEM POZYTYWNEJ ENERGII W TYM ŚWIECIE
– Niech Twoje światło pozytywnie rozbłyśnie i pokaże wszystkim wokół prawdziwą Moc Miłości – nie chowaj się w cień własnych lęków – pora wyjść z cienia 😀

Nigdy nie rezygnuj.

Twoje życie jest cenne i wartościowe.
To jest cel duchowego rozwoju większości ludzi ( na prawdziwych ścieżkach rozwoju duchowego oczywiście – nie mówię (żart) o klubie egoistycznego i narcystycznego podziwu anonimowego ego, które chce świecić w ciemności i nie toleruje nauczycieli których jak Jezusa postrzega lepszego w każdym względzie od siebie i dlatego się boi – bo wtedy źle się czuje i musi usiąść – narcyzm nie znosi tak mocnych nauczycieli jak Jezus bo nauki i prawdy nie są zgodne z wizją ego o dominacji świata – ego nie chce zaakceptować, że Bóg stworzył wszystko włącznie z nami i całe cierpienie – brak oraz brak zdrowia – w naszym życiu wynika tylko z tego, że się od woli Boga odłączyliśmy – mam na myśli trzymanie się zasad Mocy w myślach, uczuciach, czynach i słowach )

Alleluja !
Gloria in excelsis Deo !
❤️ Radosnych Świąt ❤️
Pozdrawiam bardzo ciepło 🙏
Wszystkiego co najwspanialsze !