Bardzo dziękuję za pierwsze spotkanie Mocnych Śród Luty !
Dopóki ktoś nie jest na etapie duchowej ewolucji w której staje się świadoma / świadomy swoich słabych stron – jest po prostu negatywnie zachowującym się człowiekiem – ale kompletnie nie jest tego świadoma / świadomy – żyje sobie komfortowo – czuje się komfortowo w swoim świecie. Nie ma celu duchowego Miłości.
Jest jak jest.
Komfort. Czuć się komfortowo oznacza najczęściej nie patrzeć na to, co nam się nie podoba.
Komfort nie ma nic wspólnego ze zdrowiem – osoby czują się komfortowo – ale ich negatywność wręcz kipi przez ich ciało fizyczne, które jest w kiepskim stanie.
Tak często zaczyna się proces – dlaczego moje ciało ledwo zipie ? gdzie jest przyczyna ?
Najczęściej osoba najpierw – aby było komfortowo – szuka czysto fizycznych przyczyn (latami) dopiero gdy to nie działa – szuka psychologicznych i następnie duchowych.
To całkiem naturalne !
Dopiero gdy ktoś wchodzi na poważnie na ścieżkę duchową – mówi jestem gotowa / gotów.
Moją intencją jest poznać prawdę. PRZEBUDZENIE ! TA DA !
– nagle zdaje sobie sprawę z tego – ile ma w swoim umyśle negatywności – ile poczucia winy. Pojawiło się światło w szopie. Osoba patrzy na tę swoją podświadomą szopę i oczom nie wierzy.
I od tej pory zaczyna się prawdziwy rozwój duchowy.
Osoba przychodzi i mówi – w sumie to chciałbym żyć w nieświadomości -czy da się cofnąć to przebudzenie Adam – może trzeba było wybrać tę drugą pigułę – pigułę nieświadomości.
Po co było się budzić ?
Teraz żyję w dyskomforcie bo uświadomiłem sobie ile jest we mnie tego, co wcale nie chciałem widzieć.
Człowieku zanim ja to sprzątnę …
Patrzę na tę szopę – latarką świecę – a tam magazyn ogromnego składowania śmieci. Myślałem, że to malutka szopa- a tam hektar !
Chciałeś to masz. Na tym polega ludzkie życie. Przychodzimy tu aby oczyścić się z negatywności.
Rozwój duchowy na początku to jak wielkie machanie łopatą Uwalniania warstwa po warstwie.
Przebłysków radości i szczęścia jest coraz więcej – i będzie więcej – ale tylko wtedy, gdy nie uciekniemy od dyskomfortu tej pracy – tej duchowej pracy nad sobą !
Nie patrzeć na siebie – jest komfortowe.
Ale zatrzymuje naszą ewolucję, wzrost i rozwój. Zatrzymuje nasz dostęp do duchowej MOCY
Pora uwolnić całe poczucie winy na temat tego, ze nasze ego jest takie jakie jest.
Programowano nas przez stulecia, że powinniśmy czuć się winni za nasze ego.
Niestety to nie działa – to tylko sprawiło, że stłumiliśmy fakty i przestaliśmy na to patrzeć. Z poczucia winy – walczymy z ego zamiast przestać je zasilać – wzmacniamy. Udając, że tam w szopie nic nie ma – ego rośnie w siłę.
Bez uwolnienia poczucia winy nie wejdziemy wyżej i nie uwolnimy się od ciągle powtarzających negatywnych sytuacji -szczególnie ze zdrowiem
Pora na całkowite wybaczenie
Z całego serca dziękuję !! Dziękuję za taką ilość wiadomości po wczorajszym spotkaniu. Ono było już bardzo zaawansowane – ale było najprostsze – przed nami kolejne etapy.
Oj – chyba w końcu do wielu osób coś więcej dotarło – z kontekstem poczucia humoru
Proszę o wykonanie sumienne ćwiczeń – link dotrze o 13.00
Radosnego dnia !
Przebudzenie > Oczyszczenie > Oświecenie
nie ważne ile lat nam to zajmie